Publikacje

TPS WRZESIEŃ 2018
Praktyka medyczna to specjaliści, profesjonalny sprzęt medyczny, jakość i ilość oferowanych zabiegów. Mogłoby się wydawać, że to wystarczy.
Być może w przypadku placówek z długim stażem, rozpoznawalnych, takich które od dawna istnieją w świadomości pacjentów i mają swoją historię to możliwe? Piszę "być może", gdyż nie jest to takie oczywiste.
Zdanie kiedyś usłyszane, które zapadło mi w pamięci, doskonale definiuje potrzebę świadomie zaprojektowanej przestrzeni medycznej: "Pacjent nie przychodzi jedynie się leczyć, przychodzi się także dobrze poczuć".
Co to oznacza? Co określa przestrzeń, która spełnia warunek dobrze zaprojektowanej?
Emocje to moim zdaniem wskaźnik, miernik tak zaprojektowanej przestrzeni. Zadając sobie pytanie z jakimi uczuciami przychodzą do nas pacjenci jesteśmy w stanie wyobrazić sobie z jakimi emocjami chcemy by przebywali, wyszli, a jeżeli zajdzie potrzeba, wrócili do naszego gabinetu.
Nie ma jednego przepisu na projekt doskonały. Są natomiast elementy, które na niego się składają. Pierwszym z nich i, w moim przekonaniu, najbardziej istotnym jest człowiek. Projektujemy dla ludzi i z myślą o nich. Mam na uwadze pacjentów oraz personel spędzający w danym otoczeniu wiele godzin.
Tym razem skupię się na pacjencie i jego potrzebach, jako odbiorcy naszego przekazu jakim jest architektura, wnętrze i całokształt projektowy.
Bezpośredni wpływ na ludzkie odczucia ma dostępność i ergonomia przestrzeni, która ich otacza.
Wierzę, że moralnym obowiązkiem zarówno architekta jak i lekarza (właściciela budynku, lokalu) jest dobro drugiego człowieka. Oznacza to, że przestrzeń powinna być przede wszystkim bezpieczna, wygodna i czytelna. Obiekty o charakterze publicznym to miejsca dla osób m.in. w różnym wieku, o różnych możliwościach ruchowych, o niskim wzroście, niedowidzących, a także z małymi dziećmi. Dlatego tak ważne jest zsynchronizowanie potrzeb psychofizycznych człowieka by współgrały z pięknym i nowoczesnym designem.
Mówiąc o strefie wejściowej mamy na myśli tę na zewnątrz i wewnątrz budynku. W przypadku strefy zewnętrznej, oprócz wymienionych wcześniej indywidualnych potrzeb użytkowników, należą ponadto elementy określone w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury tj. wytyczne dotyczące schodów, pochylni, wind, zadaszeń (ochrona przed opadami atmosferycznymi), miejsc zbiórki.
W projektowaniu strefy wewnętrznej dużą uwagę przykładam do aspektu udogodnień dla osób niepełnosprawnych, do swobody ich funkcjonowania w naszym gabinecie czy klinice. Często boimy się, że akcesoria przeznaczone dla osób niepełnosprawnych są nieestetyczne. Rynek pełen jest nowoczesnych i subtelnych w formie produktów przeznaczonych dla osób niepełnosprawnych, starszych, które nie wpłyną negatywnie na wizerunek projektowanych wnętrz. Przeciwnie - upiększą je i pokażą jak ważny jest dla nas każdy pacjent.
Tworzenie miejsc bez barier jest też adekwatne w odniesieniu do osób z małymi dziećmi. Warto pamiętać o ich komforcie, i myślę tu o dogodnościach nie tylko dla opiekunów, ale i osób oczekujących wspólnie z nimi na wizytę. Często wizyty w gabinetach np. stomatologicznych są dla pacjentów stresujące, a sąsiedztwo ruchliwego i absorbującego lub co gorsza znudzonego malucha może ten stan eskalować.
Sami rodzice mogą czuć zażenowanie i zmęczenie ciągłą kontrolą nad dzieckiem. Natomiast znudzone, rozkapryszone dziecko nie będzie wdzięcznym pacjentem, a długo wyczekiwana wizyta może zakończyć się płaczem. Dlatego, gdy dysponujemy odpowiednią powierzchnią warto przeznaczyć jej część na aranżację dedykowaną "obsłudze dziecka". Dziecięce rozwiązania nie powinny kojarzyć nam się z infantylnymi, czy nie pasującymi do eleganckiej koncepcji wnętrza rozwiązaniami. Wszystko jest kwestią odpowiedniego przemyślenia, ujęcia i zaprojektowania, połączenia w spójną całość.
Pierwszym elementem, który zaprasza nas do strefy wewnętrznej są drzwi. Ważne by ich parametry tj. waga, szerokość, wysokość były odpowiednio dobrane. Drzwi za ciężkie o niewyregulowanych i nieodpowiednio dobranych zawiasach mogą stanowić zagrożenie między innymi uderzenia, skaleczenia, a nawet stanowić barierę wejścia do budynku szczególnie dla osób niepełnosprawnych ruchowo czy z wózkami dziecięcymi.
Kolejnym elementem związanym z dostępnością jest według mnie identyfikacja wizualna. Spójna, czytelnie zaprojektowana jest dużym wsparciem w odnalezieniu się w przestrzeni. Często, szczególnie w dużych placówkach medycznych, pacjent nie znający obiektu może czuć się zagubiony. W odniesieniu do emocji, o których wspomniałam, źle zaprojektowana identyfikacja lub jej brak może eskalować lęk czy poczucie bezsilności. Spójna porządkuje i wprowadza spokój.
Kolorystyka, rozwiązania graficzne dają nie tylko możliwości "drogowskazów". Ich utylitarne zastosowanie może iść w parze z czymś co nas wyróżni, nada naszemu miejscu indywidualny charakter i pomoże w budowaniu własnego wizerunku. Samo wykorzystanie logotypu, liternictwa, kolorów spójnych z naszą marką w detalu, czy przestrzeni powoduje, że miejsce nie jest nijakie i banalne (przykładowy pomysł: gabinet stomatologiczny jako sklep z cukierkami :) - zabawne, przekorne, nieformalne, taki zabieg projektowy może łagodzić poziom stresu, który towarzyszy wizycie u stomatologa).
Informacje możemy umiejscowić także w posadzce. Ścieżki dotykowe, dla pacjentów z dysfunkcją wzroku, mają uzasadnienie szczególnie na dużych powierzchniach, gdzie szerokość przestrzeni komunikacyjnej jest nie mniejsza niż 180 cm. Na zewnątrz ułatwiają odnalezienie wejścia do budynku, w strefie wewnętrznej pomagają w zidentyfikowaniu ważniejszych elementów jak np. recepcja, toalety, poczekalnia. Ścieżki dotykowe projektuje się w połączeniu z tabliczkami w alfabecie Braille'a, planami tyflograficznymi i innymi oznaczeniami dotykowymi.
W parze z ergonomią bardzo ważną funkcję pełni światło, które buduje wnętrze. Oprócz funkcji stricte użytkowej i informacyjnej (związanej z przepisami np. dotyczącymi miejsc pracy, ewakuacji) jest jednym z silniejszych nośników budujących nastrój. Może wprowadzać niepokój lub go eliminować. To jeden z najważniejszych elementów w projektowanej przestrzeni. Grą światła wyznaczymy poszczególne strefy, uporządkujemy przestrzeń, nadamy indywidualnego charakteru.
Dzięki odpowiednio dobranym parametrom oświetlenia możemy wprowadzić pacjenta w dobry nastrój, a personelowi stworzyć komfortowe warunki do pracy.
Światłem pokierujemy odbiorcę poprzez dobór jego barwy, natężenia, odbicia na powierzchniach lub ułożenie np. kompozycji na ścianach, suficie, podłodze. Innowacyjnym rozwiązaniem jest podświetlenie liniowe krawędzi stopnia oraz dodatkowe podświetlenie podstopnicy, które oprócz funkcji dekoracyjnej zapewnia ochronę antypoślizgową i informacyjną.
Zieleń aranżowana w strefie zewnętrznej powinna być kwestią oczywistą. We wnętrzu zieleń kojarzy się głównie z donicami stojącymi w pobliżu wejść, czy miejsc które chcemy w taki sposób zaakcentować. Alternatywnym i coraz częściej stosowanym rozwiązaniem są ogrody wertykalne - zielone ściany. Dzięki innowacyjnym i stosunkowo prostym rozwiązaniom rośliny mogą rosnąć w pionie, tworząc duże zielone płaszczyzny, bez start przestrzeni czy kolizji z komunikacją. Zieleń wpływa korzystnie na samopoczucie, jakość powietrza, estetykę. Pielęgnacja ogrodu wertykalnego z żywych roślin wbrew pozorom nie jest skomplikowana, a rozwiązaniem z mało wymagającego tworzywa roślinnego są mchy. Konstrukcje, kształty, obrazy w jakie możemy formować zielone płaszczyzny zależą od naszej wyobraźni.
Estetyka, styl są kwestią wynikająca z naszych upodobań, są związane z pomysłem na całokształt wizualny praktyki jako marki. Projektując strefę wejściową warto zadać sobie podsumowujące pytanie: " jak chcemy przyjąć osobę, jak nią pokierować?"
Duże znaczenie ma rozplanowanie układu poszczególnych elementów względem siebie mające wpływ na interakcje pomiędzy ludźmi. Poniżej podam dwa bardzo proste przykłady by to zobrazować.
[Tutaj obrazki odręczne i opisy]
Pierwszy rysunek. Usytuowanie ekspresu z kawą, herbatą w pobliżu szeregu krzeseł. Obsługa recepcji odseparowana od przychodzących na wizytę.
Możliwości i konsekwencje: Pacjent ma możliwość samoobsługi. Brak nawiązania relacji z personelem, brak poczucia zaopiekowania, zainteresowania. Pacjent nie skorzysta. Może czuć się skrępowany faktem, że nie będzie potrafił obsłużyć maszyny. Może czuć ewentualne skrępowanie, zagubienie w nieznanej przestrzeni.
Drugi rysunek: Usytuowanie ekspresu z kawą, herbatą w strefie recepcji. Obsługa odseparowana jedynie wizualnie.
Możliwości i konsekwencje: Obsługa nawiąże relację z pacjentem, który poczuje zainteresowanie, będzie czuł się zadbany już na wejściu. Unikamy jego ewentualnego skrępowania czy poczucia zagubienia w nowej przestrzeni.
Podstawą dobrze zaprojektowanej strefy wejściowej jest więc sklaryfikowanie naszego przekazu z uwzględnieniem potrzeb pacjenta.
https://www.instagram.com/p/Bn0c5sflxLI/?taken-by=mediproject